Patchworkowa narzuta na łóżeczko

Po baaardzo dłuuugiej przerwie odświeżyłam w końcu swoją przyjaźń z maszyną! Nie żebym o niej w międzyczasie zapomniała, o nie. Ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy mogłam tylko patrzeć w jej kierunku z ustęsknieniem. I planować co uszyję, kiedy w końcu znowu nastanie czas szycia.  Czy ten czas już rzeczywiście nastał? No cóż, jest to głównie wieczorowo-nocne szycie, przerywane bardzo częstymi wizytami u budzącego się Maleństwa, ale zawsze coś… Co wieczór po kawałeczku i… Po miesiącu może coś z tych kawałeczków będzie… Na przykład narzuta na łóżeczko:)