Nie przepadam za takimi smutnymi sukienkami w lecie, ale akurat czegoś w tym stylu potrzebowałam, więc uszyłam. Raczej nie będę w niej biegać po mieście, choć może jeszcze się przyda coś bardziej eleganckiego w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Chyba, że przerobię ją na bluzkę, i tak już w czasie swojego krótkiego życia sukienka doświadczyła dobrych kilku przeróbek…