Jesienny komplet – dziecięce czapki i chustki z dżerseju

No tak, za oknem już zima, sypie śnieg, a ja tu wyskakuję z takim tematem… Dobrze, że chociaż w kalendarzu (choćby tylko ten jeden dzień) jeszcze jesień i listopad;-) Na usprawiedliwienie, od razu i na zapas, publicznie się wytłumaczę, że komplecik uszyłam już nieco wcześniej, a na dzisiejszy spacer założyliśmy już coś cieplejszego:-)

Wiązana czapeczka z uszami

Sezon czapkowy w pełni, wypadałoby pokazać jakąś czapkę… Na szczęście mam w zanadrzu jedną, która czeka z niecierpliwością na swoje pięć minut sławy:)

EXCESS – czapka na przedwiośnie

Od razu po skończeniu czapki, którą pokazałam we wcześniejszym poście, zabrałam się za kolejną. I popadłam ze skrajności w skrajność. Poprzednią czapkę wydziergałam z bardzo grubej i ciepłej wełny na bardzo grubych drutach. Jest tak gruba i tak ciepła, że przy obecnej łagodnej zimie jest mi w niej czasem po prostu aż za gorąco… Stąd potrzeba alternatywy – podjęłam się wydziergania czapki z włóczki znacznie cieńszej.

HINERI – czapa z lamy na tęgi mróz

Udało się! Zdążyłam przed końcem mrozów wydziergać czapkę dla siebie. Użyłam bardzo grubej włóczki, ale nie z powodu zimy stulecia (mróz chwycił raptem drugi raz), a po to, żeby robota posuwała się szybciej… Czy poszło szybko? Hmmm – wiosny jeszcze nie ma:)

AVIATRIX – czapeczka dla bobasa w dwóch odsłonach

Zgodnie z tym, do czego przyznałam się na samym początku – dziergam powoli. Nigdy jednak nie przypuszczałam, że wydzierganie jednej malutkiej czapeczki dla noworodka może mi zająć ponad miesiąc! A co dopiero dwóch…