Grafitowe kosmetyczki w kotki

Zwykle, kiedy przystępuję do szycia, robię to w celu zaspokojenia jakiejś konkretnej, namacalnej potrzeby. Jednak do uszycia kosmetyczek, które dzisiaj prezentuję, skłoniły mnie przesłanki mniej naglące. Po pierwsze, potrzeba wykorzystania tego przepięknego (!!!) materiału, który i tak spędził zbyt wiele czasu w mojej szafie. Po drugie, chęć poszerzenia umiejętności (jakoś do tej pory nie dane mi było uszyć kosmetyczki). I w końcu, po trzecie (i ponownie) – potrzeba uszycia czegoś łatwego, miłego i przyjemnego.